Trampki i Ja
Trampki i Ja
Trampki i Ja

Moje kolorowe trampki niejedną przeszły milę.
Zawsze wiernie dotrzymywały mi kroku.
Obeszły ziemię, obeszły niebo, zahaczyły też o piekło.
I chodź zapukały do jego bram,
nie chciały tam przebywać.
Odwróciły się na pięcie i poszły dalej.
Ku łąkom kwiecistym i drzewom zielonym.
Bo kształt moich kroków podąża za trampkami.
Wiem, gdzie zmierzają, dlatego idę wraz z nimi.
Są kolorowe, pełne szczęścia
i uśmiechają się do mnie prowadząc za rękę.
Jesteśmy jak słowo, wypowiedziane w jednym czasie.
I jak muzyka, która brzmi w sercu.
Jesteśmy tożsamością.